Świeca. Tylko świeca.
Świeca wynikowa. Miałam resztkę pomarańczowej parafiny i zero pomysłu. Rozlałam parafinę na papierze do pieczenia, odczekałam, położyłam knot i zwinęłam. Wyszło coś takiego, ładnego i efektownego, ale wątpię, czy dającego się zapalić i palącego się potem spokojnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz