10.8.08

Pudełeczko i miska

Nareszcie, nareszcie - czerwone szkliwo. Kupione na Spotkaniach Ceramicznych szkliwo ma na imię "Kardynał" i było o wiele piękniejsze na próbce. Niemniej - jestem zachwycona jego urodą i nierównym, ślicznym wybarwieniem. Przyznam, że nie tak miało wyglądać i efekt plam jest niezamierzony. Prawdopodobnie wpłynęła na to atmosfera pieca, resztki siarki z innych przedmiotów albo opary miedzi z innych szkliw.

Czarne i czerwone szkliwo. Fajnie się robiło to pudełeczko, chociaż dość długo. Musiało dwa razy podsychać trochę, zanim mogłam je pokryć angobami. Zainspirowała mnie jedna z moich nowych książek o ceramice. Poniżej - środek pudełeczka:

Brak komentarzy: